Australijskie jezioro świecące nocą
Australijskie jezioro Gippslend w ciągu dnia nie wyróżnia się niczym szczególnym. Gdy jednak nastaje noc, ma na nim miejsce fantastyczne widowisko.
Zjawisko podświetlonej wody w kolorze niebieskim nocą, uwiecznił fotograf Phil Hart. Wydawać by się mogło, że przy brzegu zostały położone neonowe światła. Nic bardziej mylnego. Powodem takiego widoku jest bioluminescencja – reakcja chemiczna organizmów żywych zamieszkujących jezioro. W skrócie organizmy zwane wiciowcami – czy też "swirling fire", czyli „wirujący ogień” - są źródłem naturalnego światła. Wytwarzane światło uważane jest za mechanizm obronny – przyciąga ono drapieżniki jedzące mniejsze ryby, które zagrażają tym pierwotniakom. Wiciowce wyzwalają niebieskawy blask w momencie wyczucia jakiegokolwiek ruchu we wodzie. Najlepsza możliwość, aby to dostrzec jest noc bez lub z lekkim blaskiem księżyca.