Na urlop w Polsce po polskich drogach
Tegoroczna sytuacja epidemiologiczna sprawiła, że spora część polskich turystów zrezygnowała z zagranicznych wakacji. Zamiast do Grecji czy Hiszpanii, znaczna liczba rodaków zdecydowała się na wyjazd nad Morze Bałtyckie, na Mazury, w Bieszczady czy do Zakopanego. Planując kilkugodzinną podróż na urlop, warto wybrać odpowiednią trasę, która pozwoli na sprawne pokonanie kolejnych kilometrów, a zarazem nie sprawi, że na wiele godzin utkniemy w korku. Jak najlepiej dotrzeć do popularnych miejsc wypoczynkowych?
Najpopularniejsze polskie destynacje
Zarówno w tym roku, jak i w ubiegłych latach, głównym celem turystów spragnionych krajowego wypoczynku było Morze Bałtyckie. Bogate w szerokie, piaszczyste plaże i liczne atrakcje, przyciąga miłośników opalania i morskich kąpieli. Drugim najpopularniejszym kierunkiem wyjazdów Polaków jest Podhale i jego najsłynniejsze miasto – Zakopane. Można tu wypocząć w prawdziwie góralskim klimacie, spędzając czas na pieszych wędrówkach po Tatrzańskim Parku Narodowym i relaksując się w okolicznych termach. Tego roku sporo osób decyduje się także na odpoczynek w mniej tłocznych lokalizacjach. Na trzeci plan wysuwają się więc Mazury obfitujące w jeziora oraz Bieszczady, wprost stworzone do pieszych wędrówek po lasach i górach. Polscy turyści planujący wakacyjne wyjazdy są skłonni przejechać setki kilometrów, by dotrzeć do obranego celu podróży. Jaką zatem trasę najlepiej wybrać, wyjeżdżając nad morze, w góry lub nad mazurskie jeziora?
Najbardziej ruchliwe drogi w Polsce
Główne drogi wiodące z południa na północ oraz ze wschodu na zachód kraju są uważane za najbardziej ruchliwe w Polsce. W szczególności jest to autostrada A4, prowadząca od polsko-ukraińskiego przejścia w Korczowej, aż po polsko-niemiecką granicę w Jędrzychowicach. To trasa, po której najczęściej podróżują turyści zmierzający ze Śląska czy Krakowa w Bieszczady. Prócz niej dużego zagęszczenia samochodów możemy spodziewać się na drodze łączącej Pomorze z Małopolską czy Śląskiem. Najwięcej podróżujących wybiera tutaj jazdę autostradą A1, która łączy Trójmiasto, wiodąc przez Łódź i Gliwice aż do czeskiej granicy w Gorzyczkach. Niestety na odcinku pomiędzy Częstochową a Piotrkowem Trybunalskim są obecnie prowadzone roboty drogowe, które dodatkowo wydłużają czas przejazdu. Wybierając podróż autostradą powinniśmy przygotować się na szybkie tempo jazdy, przeplatane z koniecznością nawet kilkudziesięciominutowego oczekiwania przed każdym z punktów poboru opłat. Czasami lepiej będzie wybrać alternatywną drogę, którą pokonamy nieco wolniej, jednak bez korków. W wybraniu optymalnej trasy oraz uniknięciu tych bardziej kłopotliwych może nam pomóc specjalna mapa przygotowana przez GDDKiA.
Najlepiej przygotowane polskie trasy
Podróżując po głównych trasach w kraju, jakimi są autostrady A4 czy A1, możemy liczyć na ich dobre przygotowanie – zarówno pod kątem jakości nawierzchni, jak i wysokiej dostępności stacji benzynowych czy miejsc obsługi podróżnych (tzw. MOPów). Wiąże się to jednak z koniecznością uiszczenia należności za przejazd, a niekiedy także sporymi korkami przed punktem poboru opłat. Z tego względu warto wybierać się w podróż w środku tygodnia oraz w godzinach nocnych, kiedy zazwyczaj ruch na drodze jest mniejszy. Drugą opcją może stać wybór drogi krajowej, która nie dość, że jest bezpłatna, to często także krótsza – nie musimy nadrabiać nawet kilkudziesięciu kilometrów bez potrzeby. Którędy najlepiej pojechać? Z południa kraju nad morze i z powrotem możemy dotrzeć wygodną drogą S7 i E77, prowadzącymi do Warszawy, a następnie do Trójmiasta, skąd przemieścimy się wzdłuż wybrzeża trasą E28. Chcąc dojechać ze wschodu na zachód kraju i odwrotnie, wybierzmy płatną autostradę A2 lub A4, które są gwarancją dobrej jakości nawierzchni oraz wielu miejsc postojowych z restauracją, toaletą, a nawet placem zabaw dla dzieci.
Najgorsze drogi w Polsce
Część osób, które chce ominąć korki, woli podróżować z mniejszą prędkością, a czasami wybiera trasy widokowe, decyduje się także na podróż podrzędnymi i mniej zatłoczonymi drogami. Wybierając taką opcję, trudniej będzie nam znaleźć miejsce do postoju i posilenia się czy zatankowania samochodu. Należy także liczyć się z gorszą jakość nawierzchni, która niekiedy wymusi istotne ograniczenie prędkości, a nierzadko także obfituje w trudne technicznie i niebezpieczne fragmenty – wąskie jezdnie czy znaczną ilość zakrętów. Na takich trasach szczególnie sprawdzą się opony o wysokim profilu, które skutecznie wytłumią nierówności oraz zapewnią niezbędne bezpieczeństwo na wymagających nawierzchniach. Jakie trasy w Polsce są uważane za najgorsze? Jest to z pewnością droga krajowa numer 18 na odcinku pomiędzy węzłem Golnice a granicą województwa Lubuskiego i Dolnośląskiego, wykonana z blisko 100-letnich betonowych płyt, której jakość pozostawia wiele do życzenia. Najbardziej krętą polską trasą jest natomiast fragment drogi krajowej nr 28 między Sanokiem a Przemyślem, który gwarantuje piękne widoki, a zarazem wymaga sporo rozwagi i zdjęcia nogi z gazu. Zdaniem GDDKiA, w najgorszym stanie są nawierzchnie w województwie lubuskim, wielkopolskim i kujawsko-pomorskim, a także małopolskim i lubelskim – stąd w tych rejonach lepiej unikać podrzędnych, mniej zadbanych dróg.
Podróż na wyczekany urlop może być zarówno przyjemnością, jak i udręką dla kierowcy i jego pasażerów. Chcąc wygodnie pokonać trasę i mieć dobry dostęp po punktów postojowych, wybierzmy jazdę autostradą lub drogą ekspresową. Jeśli nie boimy się gorszych nawierzchni czy licznych zakrętów – na wakacje jedźmy mniej popularnymi, a zarazem malowniczymi bocznymi szosami.