Mill Ends - najmniejszy park na świecie
Na pozór zwykły skrawek ziemi przyozdobiony roślinnością. W rzeczywistości dom dla krasnoludka i najmniejszy park na świecie. W tym wypadku przejście po parku nabiera nowego znaczenia.
W 1946 roku Dick Fagan powrócił z II Wojny Światowej, aby kontynuować swoją karierę dziennikarską w dzienniku Oregon Journal. Jego biuro znajdowało się na drugim piętrze z widokiem na ulicę o nazwie Naito Parkway (Portland w stanie Oregon). Pewnego razu gdy spoglądał przez okno dostrzegł nie tylko burzliwy ruch na ulicy, ale i również dziurę na samym jej środku, w której powinna być umiejscowiona latarnia. Z upływem czasu władze miasta nic z tym nie robiły, a dziurę zarosły chwasty. Dziennikarz postanowił wziąć sprawy w swoje ręce i zagospodarować niewykorzystaną przestrzeń sadząc tam kwiaty. Miejsce to nazwał tak samo, jak kolumnę, w której pisał - Mill Ends. Dość często opisywał w niej różnorakie wydarzenia, które się tam odbywały.
Park został poświęcony w Dzień Świętego Patryka 1948 roku, jako jedyna kolonia krasnoludków na zachód od Irlandii. Od tego czasu Fagan dbał oraz pisał o tym miejscu. Jak twierdził był jedyną osobą, która może zobaczyć mieszkającego tam krasnoludka. Swoją działalność kontynuował przez ponad 20 lat, aż do 1969 roku, w którym to zmarł na raka, jednak życie w parku toczyło się dalej. W 1971 roku został wpisany do Księgi Rekordów Guinnessa, jako najmniejszy park świata.
Park jest w kształcie okręgu o średnicy 61 cm i łącznej powierzchni 0,29 m2. Oprócz wyszukanych roślin umieszczano tutaj również przeróżne unikalne rzeczy, a w tym – basen dla motyli wraz z trampoliną, podkowę, fragment budynku, w którym pracował Fagan oraz miniaturowy diabelski młyn, który został dostarczony przez normalnych rozmiarów dźwig. Organizowane są również tutaj pikniki oraz koncerty grupy Clan Macleay Pipe Band. W 2006 roku z powodu rekonstrukcji ulicy, ten zielony skrawek został tymczasowo przesunięty około 24 metry od jego stałej lokalizacji. Wrócił on rok później na obchody Dnia Świętego Patryka w iście Irlandzkim stylu.
Istnieje pewna legenda, wiążąca się z powstaniem tego parku, której autorem jest sam reporter. Pewnego dnia wyjrzał on przez okno i zauważył krasnoludka kopiącego dziurę w ziemi. Bez chwili namysłu zbiegł na ulicę i chwycił go, co oznaczało, że zasługuje na życzenie. Marzeniem mężczyzny było posiadanie własnego parku, jednak nie podał on jak wielkiego. Krasnoludek o imieniu Patrick postanowił wręczyć mu dziurę. Przez lata Fagan spotykał się z nim w celu omówienia spraw parku.
Park jest w kształcie okręgu o średnicy 61 cm i łącznej powierzchni 0,29 m2. Oprócz wyszukanych roślin umieszczano tutaj również przeróżne unikalne rzeczy, a w tym – basen dla motyli wraz z trampoliną, podkowę, fragment budynku, w którym pracował Fagan oraz miniaturowy diabelski młyn, który został dostarczony przez normalnych rozmiarów dźwig. Organizowane są również tutaj pikniki oraz koncerty grupy Clan Macleay Pipe Band. W 2006 roku z powodu rekonstrukcji ulicy, ten zielony skrawek został tymczasowo przesunięty około 24 metry od jego stałej lokalizacji. Wrócił on rok później na obchody Dnia Świętego Patryka w iście Irlandzkim stylu.
Istnieje pewna legenda, wiążąca się z powstaniem tego parku, której autorem jest sam reporter. Pewnego dnia wyjrzał on przez okno i zauważył krasnoludka kopiącego dziurę w ziemi. Bez chwili namysłu zbiegł na ulicę i chwycił go, co oznaczało, że zasługuje na życzenie. Marzeniem mężczyzny było posiadanie własnego parku, jednak nie podał on jak wielkiego. Krasnoludek o imieniu Patrick postanowił wręczyć mu dziurę. Przez lata Fagan spotykał się z nim w celu omówienia spraw parku.