Na pierwszy rzut oka zwykły domek. Nie dajcie się jednak zwieść pozorom, to największa na świecie piernikowa chata. Oprócz imponującego wyglądu, zawiera potężną dawkę kalorii.

Największa na świecie piernikowa chata została wzniesiona na terenie klubu golfowego A&M Traditions Club w Bryan (Teksas). Zajmuje ona ponad 1000 metrów sześciennych, a jej boki mierzą odpowiednio 18 i 12 metrów. W swoim najwyższym miejscu osiąga ponad 6 metrów.


Całe przedsięwzięcie zrodziło się w głowie Billa Hortona, w trakcie oglądania programu telewizyjne poświęconego domkom z piernika. Bill, dyrektor zarządzający teksańskim prywatnym klubem golfowym "Traditions Club", chciał "wybudować" największą piernikową chatę już w 2012 roku. Początkowo chciał rozpocząć realizację tego projektu w listopadzie, jednak dość szybko zorientował się, że  pracy jest o wiele więcej. Z tego powodu przedsięwzięcie zostało przesunięte na ten rok. Celem było nie tylko wpisanie do Księgi Rekordów Guinnessa, ale również zbiórka funduszy dla lokalnego szpitala św. Józefa.

Każdy był podekscytowany tym, co robimy – powiedział główny pomysłodawca - Dziewięćdziesiąt procent wszystkich materiałów zostało przekazanych w datkach, od drewna i zasilania elektrycznego, po składniki do pieczenia takie jak jajka, cukier brązowy, cukier puder, gałka muszkatołowa i imbir. Członkowie klubu, pracownicy piekarni oraz lokalni mieszkańcy połączyli siły i wzięli się do wspólnej pracy. Do wykonania domku wykorzystano: 1326 kg brązowego cukru, 816 kg masła, 7200 jaj, 3266 kg mąki, 30,6 kg mielonego imbiru, 20,4 kg cynamonu oraz 10 kg proszku do pieczenia. Do wykonania lukru oraz ozdób użyto: 395 kg białek z jaj, 1889 kg cukru pudru, 3,5 kg winnego kamienia oraz 1133 kg słodyczy. Łącznie 36 milionów kalorii.

 

To była świetna zabawa mająca wiele wyzwań - mówi Bill i dodaje - Będąc w Teksasie, mieliśmy pewne problemy budując na zewnątrz, wilgotność była za wysoka, przez co musieliśmy zredukować ilość użytego masła, aby uodpornić konstrukcję. Teraz borykamy się z wielką burzą śnieżną i musiałem poświęcić całą noc, aby wszystko zakryć.

I tak po miesiącach przygotowań i pracy, 30 listopada padł rekord Guinnessa - poprzedni należał do chatki znajdującej się wewnątrz centrum handlowego Mall of America w Minnesocie. Musiał zostać spełniony jeszcze jeden warunek - domek miał być zjadliwy.


Przedstawiciel Guinnessa powiedział, że piernik i lukier musi być prawdziwy, więc zjadłem kawałem na jego oczach, a on powiedział - Albo to jest prawdziwy piernik, albo jesteś idiotą.

W rzeczywistości wcale nie musiał tego udowadniać – zajęły się tym pszczoły, który pokryły niemal cały budynek. Klub musiał wezwać pszczelarza, który wykrył rój 2000 tysięcy pszczół. Chatka wymaga codziennej konserwacji, zwłaszcza części stapianych przez ciepło. Goście mogą wejść do środka chatki po uiszczeniu opłaty - 2$ dla dzieci oraz 3$ dla dorosłych. Kilka osób wpłaca nawet o wiele więcej. Przez pierwszy tydzień otwarcia udało się zebrać 150 tysięcy dolarów.

Życzymy smacznego!